Draghi wycofa się z majowych zapowiedzi

Draghi wycofa się z majowych zapowiedzi

Nieoczekiwanie dobre dane o aktywności ekonomicznej w strefie euro za maj sprawią, iż ton wypowiedzi prezesa EBC na dzisiejszej konferencji może być znacząco inny. To szansa dla notowań euro, szczególnie, iż raczej słabe dane z USA z dnia wczorajszego mogą zniechęcać do kupowania dolara przed jutrzejszym raportem rządowym. Sytuacja na rynkach staje się tym bardziej ciekawa, iż jednocześnie mamy kontynuację przeceny w Azji, co teoretycznie powinno rodzić presję na ucieczkę w kierunku amerykańskiej waluty.

Szanse na obniżkę stopy depo obecnie bliskie zera

Czerwcowe posiedzenie miało być formalnością. Po obniżce stopy referencyjnej w maju (do 0,5%) i zapowiedzi możliwej obniżki stopy depozytowej (obecnie 0%) wiadomym było, iż musi minąć kilka miesięcy zanim Bank zdecyduje się na kolejny ruch. Tym czasem majowe indeksy PMI wskazały na nieoczekiwaną poprawę aktywności w większości krajów strefy, szczególnie w sektorze przemysłowym (wzrost o 1,6 pkt. dla całej strefy, w tym 3,4 pkt. w samej Hiszpanii). Draghi przykładał do tych danych w przeszłości dużą wagę, a do tego przez długi czas utrzymywał, iż sytuacja gospodarcza będzie stopniowo się poprawiać. Majowe dane mogą być „wypadkiem przy pracy”, ale tego dowiemy się za miesiąc, a póki co dane są dla EBC wygodne. Szef Banku z pewnością będzie pytany o stopę depozytową podczas konferencji (start o 14.30) i naszym zdaniem odpowie, że na razie nie ma potrzeby jej obniżenia. Może to umocnić euro, szczególnie wobec słabych danych z rynku pracy w USA.

Słaby ADP nakazuje ostrożność przed jutrzejszym raportem

Raport ADP pokazał wzrost zatrudnienia w maju w sektorze prywatnym USA na poziomie 135 tys. To co prawda więcej niż w kwietniu (113 tys.), ale wyraźnie mniej niż oczekiwał rynek (160 tys.). Trzeba oczywiście pamiętać o tym, o czym pisaliśmy wczoraj: miesiąc temu raport rządowy pokazał dane o niemal 60 tys. lepsze niż ADP. Dlatego ADP nie musi przesądzać, iż jutrzejsze dane będą słabe. Tym niemniej części składowe indeksów aktywności dotyczące zatrudnienia też nie wyglądają najlepiej. Zarówno w przypadku ISM usług, jak i przemysłu subindeks zatrudnienia to obecnie 50,1 pkt., najsłabiej odpowiednio od lipca i listopada ubiegłego roku. W przypadku usług subindeks ten obniżył się o niemal 2 pkt., mimo iż indeks jako całość odnotował niewielki wzrost (z 53,1 do 53,7 pkt.). Dlatego też należy się przygotować, iż jutrzejszy odczyt może być poniżej konsensusu, co przesądziłoby o wzrostach na EURUSD – przynajmniej w krótkim terminie.

Azja znów w dół, S&P500, AUDUSD poniżej wsparć

Rynek pracy w USA to jedno, Azja jednak żyje swoim życiem. Kontrakt na indeks Nikkei225 jest podobnie konsekwentny w spadkach, jak wcześniej we wzrostach. Co więcej zachowuje się on bardzo technicznie – przełamywane wsparcia stają się kolejno oporami, dzięki czemu sprzedającym łatwiej jest wracać na rynek. Aktualnie po przełamaniu 12940 rynek powinien zmierzać w okolice 12600 pkt. i trudno jest akurat sam ten ruch przypisywać nadzwyczajnym wydarzeniom. Jest to raczej konsekwencja wcześniejszego zachłyśnięcia się rynku pomysłami premiera Abe. Co jednak istotne, nie pozostaje to bez wpływu na inne rynki: przełamane wsparcia na S&P500 i AUDUSD oznaczają, iż awersja do ryzyka może zacząć się nasilać.

Na wykresach:

EURUSD, W1 – trzeci tydzień wzrostów na parze EURUSD oznacza, iż duża formacja głowy i ramion z interwału tygodniowego staje się coraz bardziej odległa; na tę chwilę rynek jest bliżej wyjścia górą z wielotygodniowej konsolidacji, ale do tego potrzebuje pokonania kumulacji oporów pomiędzy 1,3170 a 1,3250; gdyby to się udało, kupujący celowaliby w tegoroczne maksimum (czyli 1,3710)

W.20 (kontrakt), D1 – po dynamicznym wybiciu górą z formacji klina spadkowego notowania kontraktu na WIG20 utknęły w luce bessy z połowy marca; technicznie mogłoby to wyglądać jedynie jako przerwa przed dalszymi wzrostami, ale patrząc na inne rynki należy założyć, iż raczej będzie to miejsce odwrotu; po kolejnych spadkach w Azji chiński Hang Seng jest już najniżej od października, sprzedający zaczynają mieć też coraz więcej do powiedzenia na rynkach rozwiniętych; dlatego też po pokonaniu minimum z tego tygodnia notowania powinny zmierzać w kierunku 2390 pkt.

 

dr Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
XTB

Previous Dzień banków centralnych
Next Możliwe uspokojenie rynkowych nastrojów

Może to Ci się spodoba

Komentarze rynkowe 0 Comments

Stabilizacja na złotym po okresie podwyższonej zmienności

Wtorkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi kontynuację wczorajszej stabilizacji kwotowań. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,1791 PLN za euro, 3,0599 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,4113 PLN

Komentarze rynkowe 0 Comments

Kolejny deflacyjny miesiąc – komentarz PLN

Początek nowego tygodnia na rynku polskiego złotego nie przynosi większych przetasowań – na rynku tym, podobnie jak przez większość poprzedniego tygodnia, jest relatywnie spokojnie. Obecnie indeks BOSSAPLN wciąż utrzymuje się

Komentarze rynkowe 0 Comments

Goldman Sachs dobija GPW

W czwartek Amerykanie mieli za zadanie kolejny raz potwierdzić, że nie boją się już Bena Bernanke i jego cięć zakupów aktywów. Przed sesją w Stanach giełdy europejskie cierpliwie czekały na

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to comment this post!

Zostaw odpowiedź