Spokój na Wall Street zakłócił znany inwestor
W USA w poniedziałek rynek nie miał raportów makro, na których mógłby budować kierunek indeksów i cen aktywów. Miał jedynie (albo aż) za sobą „bycze” nastroje przeniesione z zeszłego tygodnia oraz optymizm panujący w poniedziałek na europejskich giełdach.
Po zeszłotygodniowym wzroście rynek akcji rozpoczął dzień od kręcenia się wokół poziomu neutralnego. I tak kręcił się, a właściwie pełzł tuż przy poziomie neutralnym aż do 90 minuty przed końcem sesji. Wtedy to na rynek dotarły uwagi znanego inwestora.
Carl C. Icahn powiedział, że zyski wielu firm są „ułudą” i są napędzane bardziej przez ultraliberalną politykę monetarną niż przez dobre nimi zarządzanie. Powiedział też, że należy zachować duża ostrożność, a co więcej że myśli, iż rynek czeka duży spadek. Indeksy błyskawicznie zanurkowały. NASDAQ tracił jeden procent, a S&P 500 pół procent. Indeksy zakończyły dzień nieco tylko wyżej.
Żaden inwestor nie ma zawsze, za każdym razem i w każdej sprawie racji, ale Icahn w pierwszej części swojej wypowiedzi mówi dokładnie to, co ja mówię od dawna. Nie jestem jednak przekonany, że ten duży spadek czai się tuż za rogiem. Banki centralne mają jeszcze dużo amunicji.
GPW rozpoczęła poniedziałkową sesję w nastroju będącym kontynuacją bardzo „byczej” sesji piątkowej. Indeksy od początku rosły. W okolicach południa byki zaatakowały ponownie, mimo że na innych giełdach indeksy stabilizowały się na poziomie mniejszym niż pół procent nad poziomem neutralnym. WIG20 zaatakował z marszu poziom szczytu z końca października. Na GPW zanosiło się na powtórkę z piątkowej sesji. W tej fazie sesji pomagały też już mocniej rosnące indeksy na innych giełdach
Ciąg dalszy nie powinien być już zaskakujący, ale jednak był. Po postoju (już nad szczytem z października) indeksy ruszył dalej na północ przed rozpoczęciem sesji w USA. Liderami były BRE, Handlowy, PZU i TPSA. Po chwili zwątpienia, mimo tego, że na Wall Street nie było chęci do zwyżki, WIG20 (słabszy był MWIG40, a jeszcze słabszy SWIG80) zaczął systematycznie zyskiwać i w ostatniej godzinie dodał jeszcze jeden punkt procentowy kończąc dzień zwyżką o 2,95 proc. Indeks jest już bardzo blisko szczytu z początku tego roku.
Skąd ta euforia na dużych spółkach? Albo na rynek zawitał jakiś zagraniczny kapitał albo OFE podciągają indeksy, żeby z większego poziomu sprzedawać (warto uważnie przeczytać to: http://www.tvn24.pl/rafal-hirsch,87,m/ofe-maja-za-duzo-akcji-ida-spadki-na-gieldzie,372345.html). Nie chce mi się wierzyć, żeby tak kupowano akcje licząc na odejście ministra Rostowskiego i zmiany reformy OFE.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Xelion
Może to Ci się spodoba
Szukanie pretekstu do korekty
We wtorek kalendarium w USA nadal było prawie puste. Złe nastroje przed sesją robiły przede wszystkim giełdy europejskie. Mówiono, że częściowo była to reakcja na rozpoczynające się wysłuchanie przed Trybunałem
Złoty z większymi szansami na wzrost – Komentarz do rynku złotego
Zaskakująco lepsze dane nt. chińskiego indeksu PMI dla przemysłu liczonego przez Markit/HSBC, które poznaliśmy we wtorek w nocy, zdjęły pewien nawis ryzyka z rynków wschodzących. Wskaźnik odbił do 50,5 pkt.
Komentarz do rynku złotego
Czwartkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi stabilizację polskiej waluty w zakresie wczorajszej zmienności. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1733 PLN za euro, 3,0734 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!