Możliwa ograniczona kontynuacja odbicia w Europie
Dzięki dobremu finiszowi Wall Street, giełdy w Europie mogą kontynuować odbicie rozpoczęte jeszcze w poniedziałek. Ale jego skala może być ograniczona.
We wtorek większość giełd europejskich wyraźnie zyskiwała odrabiając straty poniesione dzień wcześniej. Indeksy w Paryżu i we Frankfurcie zyskały po 1,5 proc., a w Londynie 1,4 proc. Na tym tle blado wypadł WIG20 (plus 0,1 proc.) i BUX (bez zmian), ale w istocie różnice w zachowaniu regionalnych i zachodnich rynków nie są aż tak duże. Wczorajsze odbicie wyniosło CAC40 i DAX zaledwie do poziomów poniedziałkowego otwarcia handlu, a FTSE nawet tam nie dotarł. WIG20 tymczasem znalazł się na poziomach z piątku, dopiero końcowy fixing spowodował utratę zdobyczy.
Zarówno w Europie jak i w USA inwestorom nie zabrakło pretekstów do kupowania akcji. U nas mogły być nimi dane o spadku stopy bezrobocia i o dynamice sprzedaży detalicznej (obie figury wypadły powyżej oczekiwań rynku, ale – jak zwykle – nie spowodowały najmniejszej reakcji), w USA zaś były to informacje o wzroście zamówień na dobra trwałe, wzrost indeksu cen domów S&P Case Shiller (już 12,1 proc. r/r), wzrost indeksu Conference Board mierzącego zaufanie konsumentów oraz wzrost indeksu Fed z Richmond. Powodów do zakupów nie brakowało, dzięki temu S&P zyskał wczoraj 0,95 proc. Warto jednak odnotować, że w i w tym przypadku było to tylko ścieranie poniedziałkowych strat. S&P zdołał zamknąć lukę bessy, która otworzyła notowania w poniedziałek i – jak to zwykle bywa w przypadku domykania luk – natychmiast po tym sukcesie nastąpił odwrót, w następstwie którego indeks utracił 0,3 proc. w samej końcówce notowań.
Na rynkach azjatyckich także doszło do odbicia dziś rano, w czym pomagały i dane z USA i informacje o łagodzeniu napięcia na chińskim rynku międzybankowym. Mimo to, giełda w Szanghaju była jedną z dwóch spadających w regionie – indeks tracił 0,9 proc. pół godziny przed końcem notowań. Hang Seng zyskiwał w tym czasie 1,4 proc. Kospi zyskał 0,2 proc., zaś Nikkei zanotował spadek o 1 proc.
W Europie możemy spodziewać się kontynuacji wczorajszych zwyżek, ale ich zasięg może być ograniczony. Wciąż nie wiadomo bowiem jak zachowa się Wall Street, wczorajsza zwyżka S&P mogła być li tylko odbiciem zdechłego kota, samo domknięcie luki bessy o niczym jeszcze nie przesądza, zwłaszcza, że niewiele wyżej położona jest kolejna. Notowania kontraktów na S&P nie dają żadnych wskazówek, a zaplanowane na dziś publikacje makro mają mniejsze znaczenie. Możliwe, że czeka nas nieciekawa sesja, a dopiero rozstrzygnięcia na Wall Street przełożą się na bardziej zdecydowane zachowanie indeksów europejskich w czwartek. Wyjątkiem może być Warszawa, gdzie publikacja proponowanych przez rząd zmian w sprawie funkcjonowania OFE, może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości rynku.
Emil Szweda, Open Finance
Może to Ci się spodoba
Nowe maksima na Wall Street po wynikach Google
Sezon wyników w USA trwa już dwa tygodnia, ale do tej pory ze względu na polityczny impas nie przyciągał on przesadni dużej uwagi rynków. Teraz, gdy porozumienie już jest inwestorzy
Sklepy internetowe pod lupą fiskusa. Urzędy skarbowe znajdują wiele nieprawidłowości
Ostatnie lata to okres dynamicznego wzrostu e-handlu. Rynek wart jest ponad 36 mld zł, a w sklepach internetowych kupuje już połowa internautów. Dynamiczny rozwój sektora sprawia, że pojawiają się nowe ryzyka
Brak nowych impulsów
W USA kalendarium było w poniedziałek prawie puste Indeks PMI dla USA jest bardzo młody, więc jest tendencja, żeby go lekceważyć, ale ostatnio już rynek zareagował (niezbyt mocno). Tym razem
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!