Europa może tracić. Europa, ale która?
Wypowiedzi członków Fed sugerujące zmniejszenie aktywności banku centralnego w działaniach QE3 już od września, mogą zaszkodzić europejskim indeksom. Dużo zależeć może od odczytów PMI.
Tytułowe pytanie najlepiej uzasadnia przebieg piątkowych notowań – podczas gdy DAX stracił 0,4 proc., a CAC40 0,6 proc., indeksy w naszym regionie podążały na północ – BUX wzrósł o 2,1 proc., RTS o 1 proc., a WIG20 o 3,1 proc. Tylko u nas wzrost może być kojarzony z odbiciem po wcześniejszej przecenie wywołanej przez rząd i jego plany wobec OFE, ponieważ zarówno w Budapeszcie jak i w Moskwie nastroje na wcześniejszych kilku sesjach można określić jako umiarkowanie pozytywne.
Na GPW nie po raz pierwszy dochodzi do ciekawej sytuacji, w której WIG zachowuje się znacznie lepiej niż WIG20, a obserwacja obydwu indeksów może prowadzić do dwóch różnych wniosków. Oczywiście obydwa dotknęła głęboka przecena w i w obydwu przypadkach wskaźniki techniczne na dziennych wykresach są rozciągnięte tak mocno, że odbicie lub przynajmniej ruch boczny, wydają się nieuchronne. W przypadku WIG spadek został zatrzymany powyżej dołków z kwietnia, a ponieważ piątkowemu odbiciu towarzyszyły zwiększone obroty, zaś w formacji świecowej można dopatrzeć się harami, przybliżające odwrócenie trendu, można pozwolić sobie nawet na optymistyczną interpretację sytuacji rynkowej. W przypadku WIG20 jest to o tyle trudniejsze, że spadek zatrzymał się na poziomie widzianym ostatnio w sierpniu zeszłego roku i indeks na powrót znalazł się przedziale, w którym spędził ponad rok (od sierpnia 2011 do grudnia 2012 r.). Można założyć (i to jest optymistyczny wariant), że range rozszerzył się i obejmuje obecnie przedział 2000-2600 pkt.
Na Wall Street początkowo kupujący kontrolowali sytuację, ale pod presją wypowiedzi członków Fed oddali pole i S&P stracił w piątek 0,4 proc.
W Azji przeważały dziś rano spadki, za sprawą marnych odczytów PMI sektora produkcji w Chinach. Rządowy odczyt wskazał wprawdzie na utrzymanie wskaźnika powyżej 50 (50,1), ale już badanie przeprowadzane przez HSBC i Markit wskazało na spadek do 48,2. Dopiero pod koniec sesji inwestorzy jakby przypomnieli sobie, że przecież dane te już raz dyskontowali (wstępny odczyt wskaźników miał miejsce przed dwoma tygodniami) i giełda w Szanghaju zdołała wyjść na plus (0,6 proc.). Kospi stracił dziś 0,4 proc., zaś Nikkei zyskał 1,3 proc. bazując na słabości jena i odczycie indeksu Tankan mierzącego koniunkturę wśród dużych przedsiębiorstw (kwartalne badanie banku centralnego). Tankan wzrósł do plus 4 z minus 8 na koniec marca.
Inwestorzy w Europie mogą – przynajmniej początkowo – dyskontować słabe zachowanie Wall Street w końcówce piątkowej sesji oraz oczywiście wypowiedzi członków Fed. Jednak także i tutaj odczyt indeksów PMI może dodać nowej dynamiki rynkowym wydarzeniom. Ponieważ od jakiegoś czasu zachowanie rynków naszego regionu i zachodnich giełd wyraźnie się różni (a celuje w tym GPW), założenie to nie jest jednolite dla wszystkich rynków. W Warszawie możemy spodziewać się albo odbicia, albo przynajmniej zatrzymania indeksów w obecnych okolicach. Na przedłużenie spadków (rozumianych jako pogłębienie dołków), przynajmniej na razie nie pozwalają wskaźniki techniczne.
Emil Szweda, Open Finance
Może to Ci się spodoba
Dobre dane z USA
Za nami istotowe w dniu dzisiejszym publikacje z USA. Na pierwszy plan wysuwa się sprzedaż detaliczna, która zaskakuje wzrostem największym od 8 miesięcy. To zapewne z powodu przedświątecznej sprzedaży, silnej
Złoto najdroższe od 4 miesięcy
W centrum uwagi: • Wzrost zapasów ropy w USA • Dalszy wzrost notowań złota Wczoraj na rynkach towarowych nastroje inwestorów pogorszyły się względem wcześniejszych sesji. Spadki nie były jednak spektakularne
Komentarz do rynku złotego
Czwartkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi stabilizację kwotowań polskiej po wczorajszym silnym umocnieniu w trakcie sesji amerykańskiej. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,3005 PLN za euro, 3,3079 PLN
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!