Amerykanie powoli się wyciszają
W USA piątkowe kalendarium było praktycznie puste. Nie było w nim ani raportów ani wydarzeń, które mogłyby wpłynąć na nastroje graczy. To był dobry dzień na niewielkie odbicie, ale gracze weszli w fazę „boimy się Fed”, więc pewności, że indeksy wzrosną nie było.
Poza tym sytuacja, w której wygasają liczne serie instrumentów pochodnych zazwyczaj prowadzi do sporej zmienności i do wzrostu wolumenu, ale rzadko do dużych zmian indeksów.
Wzrost rentowności obligacji nadal szkodził akcjom, ale pojawiły się już głosy mówiące o tym, że pieniądze z obligacji pójdą w akcje. Indeksy po początkowym wzroście szybko zabarwiły się na czerwono. NASDAQ tracił już ponad jeden procent, ale wtedy indeks S&P 500 dwa razy przetestował wsparcie z końca kwietnia. Wyrysował podwójne dno i zaczął rosnąć. Zabarwił się na zielono, ale dalej nie chciał ruszyć.
W ostatniej godzinie sesji byki wzięły się do pracy i indeksy zaczęły pełznąć na północ. Nic z tego jednak nie wyszło. Można uznać, że sesja zakończyła się neutralnie. Jednak po kolejnym, dużym wzroście rentowności obligacji takie zakończenie należy uznać za sukces byków.
GPW rozpoczęła dzień od niewielkiego odbicia, ale prawie natychmiast niedźwiedzie weszły do gry i WIG20 zabarwił się na czerwono. Spadał też MWIG40 i SWIG80. Spadki WIG20 po potężnej, czwartkowej, przecenie musiały bardzo niepokoić posiadaczy akcji.
W tej sytuacji nie dziwiło już to, że po wielogodzinnej stabilizacji (z lekkim osuwaniem się w tle) po pobudce w USA doszło do wyłamanie dołem. Nadal najbardziej szkodziły WIG20 spadki cena akcji KGHM i Pekao (razem dawały połowę spadku indeksu). Czekano na ostatnią godzinę i rozliczanie kontraktów. I doczekano się – kolejnej ponad trzyprocentowej przeceny z zejściem WIG20 poniżej kwietniowego dna.
Uważam, że duże kapitały zaangażowane w kontrakty i w arbitraż na umiarkowanym obrocie wyrysowały przez 1,5 miesiąca formację ORGR (mocny sygnał kupna) po to, żeby doprowadzić do dużych spadków (i zysku na krótkich pozycjach) przed piątkowym wygasaniem czerwcowej linii kontraktów. Sytuacja po posiedzeniu FOMC (spadki na innych giełdach, gdzie trwała normalna majowo-czerwcowa korekta i problemy rynku międzybankowego w Chinach) pozwoliła na znaczne zwiększenie skali tych spadków.
Zakładam, że po tej histerycznej, sterowanej przecenie WIG20 sytuacja zacznie się uspokajać, a w lipcu indeks będzie rósł – podczas sezonu publikacji raportów kwartalnych przez amerykańskie spółki. Jednak po takim ciosie będzie bardzo trudno o szybki powrót do trendu wzrostowego. Chodzi oczywiście o WIG20, bo na mniejszych spółkach będzie dużo lepiej.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Xelion
Może to Ci się spodoba
ECB rynkom nie pomógł
W USA po środowej przecenie rynek mógł w czwartek zasygnalizować, czy mamy do czynienia z początkiem korekty, czy z konsolidacją. Od razu na początku napiszę, że odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Kalendarium
Spada eksport na Wschód
Dla inwestorów znad Wisły poniedziałkowa sesja upłynęła pod znakiem informacji obrazujących bilans płatniczy Polski. Jak wynika z danych opublikowanych przez GUS, saldo rachunku bieżącego wyniosło w maju 280 mln euro.
Czy media społecznościowe stają się zbyt pewne siebie?
Może nazwiecie mnie technofobem, chociaż się za takiego nie uważam, lub będziecie woleli nazwać mnie przeżytkiem, po prostu niewystarczająco odjazdowym, by się liczyć w dzisiejszym świecie, w którym przyszło nam
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!