Dobre dane… spychają indeksy
Im więcej dobrych danych napływa z gospodarki (wczoraj były to odczyty PMI i ISM), tym bardziej inwestorzy boją się dalszych działań banków centralnych. Ale to zbyt duże uproszczenie.
W istocie indeksy giełdowe znalazły się na wysokich, często najwyższych w historii poziomach dyskontując zawczasu poprawę w gospodarce, tak jak zawsze to robiły. Teraz zaś obawy inwestorów można równie dobrze tłumaczyć postawą Fed, co zamiarem realizacji zysków w myśl zasady „sprzedaj fakty”, którymi w tym wypadku są dane wskazujące na faktyczną poprawę kondycji gospodarki. A że refleksje te pojawiły się po ośmiu z kolei wzrostowych tygodniach na Wall Street i przy okazji powszechnych oczekiwań na rajd w statystycznie najlepszym miesiącu dla inwestorów giełdowych, tym bardziej zasadne są obawy dotyczące korekty.
W Azji tradycyjnie już indeksy rozjechały się w różnych kierunkach, nie zawsze uzasadniając powyższą konkluzję. Nikkei zyskał dziś 0,6 proc., ale głównie dzięki słowom prezesa banku centralnego, który zapewnił, że Bank Japonii „bez wahania” zwiększy aktywność (rozumianą jako skup aktywów z rynku) jeśli sytuacja będzie tego wymagała. A w dodatku dane wskazały na pierwszy od siedemnastu miesięcy wzrost płac, co odbierane jest jako sukces polityki rządu i banku centralnego nakierowanej na wzrost inflacji. Indeks w Szanghaju wzrósł o 0,7 proc. – tu powodem mogła być informacja podana przez Bloomberg – juan stał się drugą walutą na świecie, w której zawierane są transakcje handlowe, wyprzedzając euro. Kospi stracił 0,9 proc., a na pół godziny przed końcem notowań Hang Seng tracił 0,5 proc.
Nastroje w Europie nie mogą być dobre we wtorek rano – pogorszyła je słaba końcówka na Wall Street, gdzie S&P stracił 0,3 proc. i znalazł się najniżej od 22 listopada. Trochę kuriozalnie wygląda doszukiwanie się pogorszenia nastrojów po zmianach indeksu o kilka dziesiętnych procenta, więc dodajmy, że Merval spadł wczoraj o 3,3 proc., a Bovespa o 2,4 proc.
Wykresy wyglądają złowieszczo, jak zawsze po ukształtowaniu szczytu i skręcie na południe. Jakiś czas temu pisałem w komentarzu, że być może najlepszą strategią jest w takich warunkach (gdy nie wiadomo, czy mamy do czynienia z dwudniową korektą, czy też początkiem ruchu o np. 10 proc. w dół) ustawienie stop lossów na poziomach odpowiadających akceptacji ryzyka i horyzontu inwestycyjnego.
Emil Szweda, Open Finance
Może to Ci się spodoba
4F wchodzi na zagraniczne rynki
4F chce być firmą globalną. Do końca tego roku ma powstać kilkanaście sklepów w krajach europejskich. Firma chce również wejść na rynek amerykański, gdzie skupi się na sprzedaży hurtowej. Dzięki współpracy
Ameryka spokojna, Europa nerwowa, Warszawa bliska paniki
Na kilkanaście godzin przed kluczowym posiedzeniem Fed, nastroje na rynkach są równie zróżnicowane, jak poglądy na to, czy już teraz dojdzie do ograniczenia QE3. Niezależnie od tego, jaką decyzję podejmie
Ropa WTI znów poniżej 100 USD za baryłkę
W centrum uwagi: • Popyt silny na rynku gazu ziemnego • Wzrost zapasów ropy w USA Wczoraj na rynkach towarowych nastoje inwestorów były mieszane. Wzrosły ceny metali, a także wielu
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!