Kolejne słabe sesje
W USA byki znowu (podobnie jak we wtorek po poniedziałkowej przecenie) musiały w czwartek spróbować udowodnić, że środowa przecena nie miała wielkiego znaczenia. Wypadek (o ile był to wypadek) w Teksasie nie miał wpływu na nastroje. Reagowano przede wszystkim na raporty makro i kwartalne wyniki spółek. Te jednak bykom nie pomagały.
Publikowane w czwartek dane makro były słabe. Raport o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w ostatnim tygodniu pokazał, że złożono 352 tys. wniosków (oczekiwano 350 tys.). Niewielka różnica, ale wzrosła jednak również średnia 4. tygodniowa. Kwietniowy indeks Fed z Filadelfii wyniósł 1,3 pkt. (oczekiwano, że wzrośnie z 2 na 3 pkt.). Marcowy indeks wskaźników wyprzedających (LEI) spadł o 0,1 proc., (oczekiwano wzrostu o 0,1 proc.).
Na rynku akcji graczy nie zadowoliły publikowane po środowej sesji wyniki kwartalne eBay i American Express oraz przed czwartkową sesją UnitedHealth. Czekano na publikowane po sesji raporty AMD, Google, IBM i Microsoft, ale bez specjalnej nadziei na pozytywne zaskoczenie, bo ceny tych akcji spadały.
Dane makro też nie pomagały, a byki najwyraźniej straciły chęć do łapania dołków. Woli walki wystarczyło im na około 3 godziny sesji. Dokładnie od połowy sesji indeksy systematycznie się obniżały i pozostawało czekać na to, czy byki w ostatnich 30 minutach przeprowadzą kontratak.
Rzeczywiście przeprowadziły. Indeks S&P naruszył średnią 50. sesyjną i uderzył we wsparcia (okolice 1.538 pkt.), które od połowy marca 2013 już trzy razy zatrzymało przeceny. Oczywiste było, że byki spróbują sztuki po raz czwarty. Indeks odskoczył, wrócił nad średnią 50. sesyjną, a to dodatkowo zwiększyło popyt. Marny to był jednak atak. Średnia i wsparcie ocalały, ale ledwo, ledwo. Rynek jest tuż nad przepaścią większej korekty.
GPW zachowywała się w czwartek od rana niezwykle słabo. Odbicie na zagranicznych giełdach nie zainspirowało obozu naszych byków. Nadal taniały akcje KGHM, a wraz z nimi spadał indeks WIG20. Jednak po godzinie rynek kontraktów dał sygnał, giełdy zagraniczne pomagały, a indeks WIG20 szybko wrócił do poziomu ze środy i tam zastygł na długie godziny.
Dopiero na dwie godziny przed końcem sesji w Warszawie (pół godziny przed sesją w USA) zaczęło się na rynku coś ruszać, ale ruszało się w bardzo złym dla posiadaczy akcji kierunku. Indeks bez przerwy się osuwał. Końcówka sesji była już prawie paniczna. WIG20 stracił 1,53 proc., czym podkreślił swoją słabość, bo zakończenie dnia na innych giełdach było praktycznie neutralne. Nasz rynek jest już tak zbity, że odbicia należy oczekiwać na każdej, kolejnej sesji tyle, że niczego on w obrazie technicznym nie zmieni.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Może to Ci się spodoba
Spowolnienie niemieckiej lokomotywy osłabi euro
W poniedziałek uwagę inwestorów po obu stronach Oceanu przyciągnęły wiadomości o niespodziewanym umocnieniu wartości europejskiej waluty względem amerykańskiego dolara. Mimo słabszych od prognozowanych danych napływających z Eurostrefy, kurs EUR/USD –
Poranny komentarz walutowy – wyprzedaż złotego trwa
Dzisiejszy poranek przynosi dalsze osłabienie złotego co wynika bezpośrednio z sytuacji geopolitycznej. W poprzednich dniach słabość naszej waluty spowodowana była informacjami o sankcjach, które zostały narzucone ze strony europejskiej na
Czy grający na wzrosty USD kontrolują sytuację? Okaże się w najbliższych dniach
– Niewiele się spodziewamy po wystąpieniu Janet Yellen – Jakiekolwiek ruchy na rynku ograniczają się do bardzo wąskich przedziałów – Przewidujemy krótką falę masowego zamykania długich pozycji w USD Po

0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!